Łomot od życia

Punkt odniesienia dla dzieła Illiego stanowią amerykańskie filmy z gatunku coming of age. "Dziewczyny…" mają właściwą im lekkość tonu, która bynajmniej nie spłyca powagi poruszanych tematów. Przy
W jednej ze scen "Dziewczyn innych niż wszystkie" tytułowe bohaterki oglądają animację, w której ktoś dostaje regularny łomot od stwora zwanego Życiem. Jessica, Aino, Taru i Jenny doskonale wiedzą, jakie to uczucie. Na szczęście zyskują też świadomość, że potrafią podnieść się z desek i wyprowadzić kontrę, a przy okazji ani na chwilę nie zatracić uroku osobistego.


Choć każda z bohaterek jest w pewnym sensie outsiderką, zarazem wszystkie one stykają się z typowymi problemami wieku dojrzewania. Podzielony na cztery części film Esy Illiego porusza kwestie takie jak: nieszczęśliwa miłość, brak samoakceptacji, niechciana ciąża i niemożność pogodzenia się z własną orientacją seksualną. W trwających raptem 20 minut nowelach reżyserowi trudno wznieść się ponad poziom prostych życiowych rad w stylu "nie wstydź się mówić o swoich problemach" czy "nie pozwól przytłoczyć się porażkom". Nie warto jednak uznawać tego dydaktyzmu za poważny zarzut wobec "Dziewczyn…". Illi gra w otwarte karty i nie próbuje wmówić nam, że interesuje go stworzenie uniwersalnego arcydzieła. Zamiast tego stara się zrealizować film mogący zainteresować przede wszystkim rówieśniczki i rówieśników bohaterek.

Powodzenie tego zamiaru powinna ułatwić niewymuszona sympatia, jaką reżyser obdarza Jessicę, Aino i spółkę. Illi robi zresztą wiele, byśmy mogli podzielić jego uczucie. Przede wszystkim, nie zadowala się przedstawieniem dziewczyn jako chodzących stereotypów, lecz zadaje sobie trud, by ukazać ich bogate życie wewnętrzne. Do osiągnięcia celu wystarczy Illiemu kilka prostych trików w rodzaju przespacerowania się z kamerą po pokojach nastolatek bądź podsłuchania niezobowiązujących, towarzyskich rozmów. Wynika z nich, że mamy do czynienia z grupą inteligentnych dziewczyn, które oglądają filmy Jarmuscha, słuchają Patti Smith i dają się podrywać na rozmowy o Kierkegaardzie. Nic dziwnego, że reżyser nie chce traktować trapiących bohaterki problemów jako pretekstu do szukania tabloidowych sensacji i woli postawić na zbawienną powściągliwość. Strategia ta szczególnie dobrze sprawdza się w noweli numer 3, gdzie temat przedwczesnego rodzicielstwa został poruszony ze znacznie większym taktem niż w rozhisteryzowanym "Bejbi blues" Kasi Rosłaniec.


Znacznie lepszy punkt odniesienia dla dzieła Illiego stanowią amerykańskie filmy z gatunku coming of age"Dziewczyny…" mają właściwą im lekkość tonu, która bynajmniej nie spłyca powagi poruszanych tematów. Przy okazji doskonale wiedzą także, jak uwieść widza dynamicznym, teledyskowym tempem oraz melodyjnymi piosenkami na ścieżce dźwiękowej. Reżyser nie zadowala się wyłącznie sprawnym kopiowaniem amerykańskich wzorców. O wyrazistości "Dziewczyn…" świadczy przede wszystkim silnie rozwinięty wątek feministyczny. W świecie filmu Illiego mężczyźni występują wyłącznie w rolach drugoplanowych bądź pełnią funkcję czarnych charakterów: tchórzy, pozerów i oszustów. Równie negatywnie odmalowani zostają rodzice dziewczyn – zagubieni i niedojrzali na tyle, że w żaden sposób nie mogą być traktowani przez dzieci jako wzorce do naśladowania.

Jessica, Aino i spółka mogą odnaleźć zrozumienie wyłącznie u siebie nawzajem. Choć przyjaźń bohaterek bywa wystawiana na ciężkie próby, ostatecznie okazuje się jedyną wartością, która w chaotycznym świecie zapewnia kojącą stabilność. Illi doskonale wie, jak ją celebrować i lubuje się w przedstawianiu na ekranie wypracowanych przez dziewczyny kodów porozumienia i rytuałów. Przede wszystkim jednak krzepi przekonaniem, że nawet outsiderki potrafią czasem zbudować poczucie wspólnoty.
1 10
Moja ocena:
7
Krytyk filmowy, dziennikarz. Współgospodarz programu "Weekendowy Magazyn Filmowy" w TVP 1, autor nominowanego do nagrody PISF-u bloga "Cinema Enchante". Od znanej polskiej reżyserki usłyszał o sobie:... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones